Parafia Świętego Leonarda w Łopacinie

Maryja na pustelni. Łopacin

„Patrzcie, jest wśród nas Matka naszych trosk, która ogarnia nas płaszczem swej opieki – powiedział bp Piotr Libera do wiernych parafii św. Leonarda.”

Mieszkańcy tej podciechanowskiej parafii dobrze wiedzą, gdzie szukać Matki Bożej i jakim tytułem Ją wzywać. Ona jest „Janua coeli” – „Bramą Niebios”, jak głosi tytuł umieszczony pod słynącym łaskami obrazem Madonny z Dzieciątkiem w kościele parafialnym. Ona wzywa na pustelnię, jak głosi wiekowa miejscowa tradycja, która przypomina historię pustelnika, który w XV wieku osiedlił się w pobliskim lesie. Miał na imię Stanisław. Mówiono, że wrogowie spalili mu gospodarstwo i wymordowali całą rodzinę.

„Osamotniony i uprzedzony do życia w gromadzie, postawił na górce w pobliżu olszyny, przez którą płynął strumyk, mały szałas z gałęzi. Uznał on, że nie ma już dla kogo żyć, a tylko całe swe jestestwo oddał w posiadanie Najświętszej Panienki. Przychodził do kościoła w Łopacinie i dotąd się w nim modlił, aż go zamykano. Często wychodził ze swej pustelni do okolicznych mieszkańców, by pomagać ludziom pokrzywdzonym przez los lub zmagania wojenne”

– czytamy w opracowaniu „Duc in altum – wypłyń na głębię”, autorstwa byłego ks. proboszcza Romana Godlewskiego i Pawła Wyrzykiewicza.

Wokół swojego szałasu pustelnik zbudował drogę krzyżową i wyrzeźbił figurę Matki Bożej. Umieścił ją w zbudowanej przez siebie kapliczce, tuż obok strumyka, którego woda miała uzdrawiać chorych. Tyle miejscowe opowiadanie, tyle tradycja, która wciąż żyje w wiernych i każe im pielgrzymować z Ciechanowa i okolic do Łopacina oraz pobliskiej pustelni.

Teraz przybyła do tego miejsca ikona Matki Bożej Częstochowskiej. Za wszystkie łaski otrzymane przez ostatnie 500 lat na tym miejscu dziękował ks. proboszcz Ryszard Berk. Prosił również o wierność każdej łasce, którą wierni otrzymują w tym miejscu.

– Oto Matka tak często wzywana w modlitwie, kochana i prowadząca swe dzieci do duchowego zwycięstwa, jest wśród was
– mówił w homilii bp Piotr Libera. Nawiązując do odczytanej w czasie Mszy św. Ewangelii o cudzie przemiany wody w wino w Kanie Galilejskiej (J 2, 1-11), ks. biskup zwrócił uwagę, że Maryja troszczy się o tych, którzy Ją do siebie zaprosili. – Ona towarzyszy, wspiera, ochrania, broni tarczą swej miłości. Jeśli zaprosisz Ją do życia, doświadczysz Jej matczynej opieki! – akcentował biskup płocki. – Przyjęcie Maryi do swego życia i Jej zwycięska, pewna opieka nad nami to sprawdzone, doświadczone i przeżyte dziedzictwo przez tyle pokoleń ludzi wiary. Niech stanie się i naszym doświadczeniem oraz owocem peregrynacji tej Ikony – mówił bp Libera. Zachęcał, aby wierni przed obrazem Czarnej Madonny, pamiętali w modlitwie o zmarłych, aby prosili o szczęśliwą godzinę śmierci Maryję – Bramę Niebios, by nie zapomnieli również o modlitwie w intencji powołań.